Po długim dniu pełnym kolokwiów, oblanego kwasem fartucha i zupie kalafiorowej w wydziałowym barku czas na coś treściwszego. Czyli na kuchenne wojaże w naszym wykonaniu. Autorskie danie dnia Marleny, zapiekanka ziemniaczana z bakłażanem, papryką i łososiem w sosie morney. I oczywiście dużo sera pleśniowego, który uwielbiamy. Mamy też, dla Was drugą część zdjęć w wykonaniu
Beaty. Jest to jednocześnie zapowiedz kolejnej sesji, która już niedługo na blogu ;).
I tak co byście zgłodnieli Nasz dzisiejszy obiad :)
Mmm... jak smacznie wygląda ta zapiekanka :) Super dziewczyny!!! Pozdrawiam serdecznie :*
OdpowiedzUsuńWykwitny ten Wasz obiad... :) u mnie tylko standardowo - kanapki :)
OdpowiedzUsuńto musisz wpaść do nas następnym razem ;)
OdpowiedzUsuńWyglądacie kochane prześlicznie;)
OdpowiedzUsuńzgłodniałam :)
OdpowiedzUsuńświetny biały sweter !
pozdrawiam
fajny blog;-)
OdpowiedzUsuń